środa, 22 lipca 2015

Czas pakowania...

Trochę mnie tu nie było, ale to wszytko było spowodowane tym, że czas przed wyjazdem zawsze jest bardzo szalony ;)

Te dwa miesiące oczekiwania na wyjazd, minęły jak jeden dzień..
Nie mogę uwierzyć, że za 5 dni będę siedziała w samolocie..
Apropo smaolotu, 10 dni przed dostałam informacje o locie-na szczęście lecę bezpośrednio LOT-em o 17:20. O 20:35 czasu nowojorakiego będę na miejscu.

Jeśli chodzi o prezenty to była chyba najtrudniejsza część w całych przygotowaniach. Ale na szczęście się udało!
Dla HM mam wisiorek z bursztynem, dla HD mam goldwassera, a dla dzieci koszulki z napisem
"I <3 PL" i pod napis Gdańsk. Mam jeszcze w planach kupić słodycze. No i dla obecnej au pair -bransoletkę z sówką.

Im bliżej wyjazdu, tym gorzej.. Milion myśli na minutę i cały czas pojawia się pytanie "czy dobrze zrobiłam". A jak widzę rzeczy, ktore zaraz wylądują w walizce to już w ogóle nie chce mi sie nigdzie jechac :<

No ale skoro podjęlo się jakąś decyzję, to trzeba się jej trzymać !
A wy trzymajcie za mnie i mój poniedziałkowy lot! :D